W niedzielę, 30 maja, po godzinie 22 uwagę wracającego ze służby policjanta przykuła jadąca całą szerokością ulicy terenowa toyota. Za jej kierownicą siedział mężczyzna, który nie sygnalizował żadnych manewrów, jakie wykonywał. Nie miał również włączonych świateł. Policjant, podejrzewając, że jest kierowca jest nietrzeźwy, jechał za nim i skontaktował się z kolegami w służbie.
Sejny. Tajemnicza śmierć 38-latka. Z rzeki Kunisianka wyłowiono ciało mężczyzny
W pewnym momencie kierowca toyoty skręcił w Świętokrzyską, a następnie w ulicę Dziesięciny, gdzie jechał pod prąd. Po kilkuset metrach pojazd zatrzymał się, a jadący z nim mundurowy postanowił do niego podbiec. Ponieważ od razu wyczuł woń alkoholu, zabrał mężczyźnie kluczyki, uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Po chwili na miejsce dotarł wezwany wcześniej patrol.
Zobacz też: Emilia Korolczuk urodziła córeczkę! Bohaterka "Rolnicy. Podlasie" została mamą [ZDJĘCIA] 31.05.2021
Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia policjanta. 45-letni kierowca toyoty miał w organizmie ponad 4 promile alkoholu. W trakcie kontroli okazało się, że od 2018 roku białostoczanin ma orzeczony przez sąd aktualny zakaz prowadzenia pojazdów.
To nie jedyny wyczyn tego kierowcy w ostatnim czasie. W miniony czwartek również został zatrzymany przez policjantów z białostockiej drogówki, gdyż wsiadł za kierownice na "podwójnym gazie". Wtedy w organizmie miał blisko 3 promile alkoholu.
Teraz mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Chcesz coś napisać na ten temat? Chętnie poznamy Twoją opinię! Podziel się nia z nami w komentarzu.
Źródło: Chwile grozy w Białymstoku. Kompletnie pijany kierowca toyoty szalał na jezdni