Związkowcy od wielu miesięcy negocjowali z szefami firmy kwestię wyższych wynagrodzeń. Domagali się po 600 złotych brutto podwyżki dla każdego pracownika. Według informacji „Polskiego Radia Białystok” nie osiągnięto porozumienia, fiaskiem zakończyły się również rozmowy z udziałem mediatora z listy Ministra Rodziny i Polityki Społecznej.
Czytaj także: Groźny wypadek w Ogrodniczkach. 4-latek trafił do szpitala
W poniedziałek (24 stycznia) przedstawiciele zarządu wysłali do mediów oświadczenie. Przedsiębiorstwo twierdzi, przez pandemię COVID-19 zanotowało mniejsze przychody ze sprzedaży, a mimo to nie obniżyło pensji. Ponadto wprowadziło program dobrowolnych odejść, a w lipcu 2021 roku podwyżki: dla wszystkich 3,5 procent. W tym miesiącu natomiast było to natomiast już 6,5 procent.
Pracownicy firmy nie kryją jednak oburzenia:
- Podwyżki były, nie powiem, że nie - od 1. stycznia 6,5 procent - ale i tak podejrzewam, że 60, 70 a może nawet 80 procent pracowników produkcji nie osiągnęło średniej zakładowej – powiedział Polskiemu Radiu Białystok rzecznik komitetu strajkowego Marian Szydłowski.
Dawne „Uchwyty” to jedno z najstarszych przedsiębiorstw w Białymstoku. Obecnie w zakładach Bison S.A., Bison-Bial, Bison Nowe Technologie i Odlewni Białystok zatrudnionych jest ponad 400 osób.