W tym czasie lubuski Zarząd Dróg Wojewódzkich musi znaleźć środki na przeprowadzenie inwestycji, która może zakończyć się dopiero pod koniec 2026. Wygląda na to, że most będzie musiał być wyburzony, a kierowcy przez jakiś czas będą poruszać się przeprawą zastępczą.
Szczegóły nie są jeszcze znane - mówi wójt Paweł Pisarek:
No i wtedy będzie ten most przebudowywany. W jakim zakresie? Poczekajmy, aż projektanci się wypowiedzą do końca. Przez najbliższe dwa lat most będzie na pewno działał, ale na tej obecnej zasadzie. Czyli będzie wahadło i ograniczenie.
Polecany artykuł:
Przypomnijmy - groźba zamknięcia mostu pojawiła się w grudniu ubiegłego roku. Powodem było uszkodzenie jednego z przęseł. Wykonano wtedy tymczasowe podparcie, dzięki któremu kierowcy mogą poruszać się drogą nr 158. W lipcu zakończyły się prace nad wzmocnieniem przeprawy, dzięki czemu mogą poruszać się nim pojazdy do 30 ton.
Źródło: Czarne chmury nad mostem w Santoku. Wójt apeluje o spokój