Trzy tysiące metrów kwadratowych zniszczonej powierzchni - taki jest bilans wtorkowych (01.08) odwiedzin dzików na polu golfowym "Zawarcie". Zwierzęta wpadły tam w nocy i zrobiły istny armagedon!
Dla nas golfistów to dramat, bo to nawierzchnia, na której rozgrywamy turnieje. Nierówna nie nadaje się do gry" komentuje Witold Siwko, menadżer pola golfowego
Sprzątanie terenu trwało cały dzień! Trawę trzeba było układać jak puzzle
Całą środę [2.08] trwały porządki i naprawy. Dziesięć osób na kolanach i w rękawiczkach układało fragmenty darni jak puzzle. To nie koniec, bo część trawy trzeba będzie jeszcze dosiać.
W tej chwili teren nadaje się już do gry, ale gładko i płynnie na pewno nie będzie.
Dziki ryją ziemię, by dostać się do pędraków - robaków, które kryją się tuż pod powierzchnią trawy. To dla nich łatwy i smaczny pokarm.