Z informacji, które docierają do wójta Paweł Pisarka, rząd ma wesprzeć samorządy, ale to będzie kwota tylko około 3 mln złotych. O wzrostach mówi sam włodarz:
Dużych powodów do optymizmu nie ma, dlatego że energia elektryczna dla oświetlenia ulicznego zdrożała nam o 350 procent, a dla budynków komunalnych, a więc wszystkich szkół i instytucji komunalnych aż o 420 procent. To są bardzo duże wzrosty.
Kolorowo to nie wygląda także w przypadku przyszłorocznego budżetu. Efekt prac urzędników będzie znany za nieco ponad miesiąc. Trwa walka o wygenerowanie przychodów, które zrównoważą bieżące wydatki gminy. Tych z kredytu pokryć nie można.
Polecany artykuł:
W trakcie najbliższego posiedzenia rady gminy ma zostać także podwyższony podatek od nieruchomości i to o 12 procent. Wójt dodaje, że przy 17-procentowej inflacji innej możliwości nie ma.
Źródło: Gmina Santok bije na alarm, budżet zaczyna się rozjeżdżać