Poza tym wzywani byli głównie do zalanych piwnic i garażów, gdzie często nie byli w stanie nic zrobić. Po przyjeździe okazywało się, że woda już zeszła, albo jest jej na tyle mało, że pompy nie są w stanie jej wybrać.
Skutki ulewy odczuli za to gorzowscy kierowcy. Ponownie wysoka woda stała m. in. na Borowskiego i rondzie Górczyńskim.
Polecany artykuł: