Oskarżony Krystian K. przyznał się do zderzenia z BMW, ale nie do sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Po wypadku uciekł z miejsca zdarzenia, jak zeznał, bo był w szoku i chciał odebrać sobie życie. Zameldował się w hotelu, gdzie znalazła go policja.
W sądzie zeznawał także ojciec Piotrusia, kierowca BMW oraz świadkowie zdarzenia. Proces jest jawny, choć obrońca oskarżonego wnioskował o utajnienie.
i
Krystianowi K. grozi do 12 lat więzienia. Od momentu zatrzymania, przebywa on w areszcie.
Przypomnijmy- do tragedii doszło w październiku ubiegłego roku. Jadący chevroletem camaro na skrzyżowaniu ulic Armii Polskiej i 30 stycznia w Gorzowie, chciał wyprzedzić samochód, zderzył się z nim, wpadł na chodnik i potrącił śmiertelnie 4-latka.
HEJT NA WF, JAKUB GRABOWSKI, SEKRETY MUNDIALU, ILE PALI CZOŁG | ESKA XD #057
Przeczytaj także:
