Przed sezonem grzewczym schronisko zakupiło 2 tony opału bo za 3700 za tonę na więcej pozwolić sobie nie mogli. Sezon grzewczy w schronisku musieli już zacząć bo obecnie przebywa tam 48 bezdomnych, węgla więc powoli ubywa. Wniosek o zakup kolejnych kilku ton po preferencyjnej cenie kierownictwo schroniska już złożyło. Tylko ciągle nie wiadomo kiedy opał się pojawi i czy wystarczy pieniędzy na zakup takiej ilości jaka jest potrzebna.
Wiadomo, ze w tym roku wszystko mocno zdrożało dlatego z niepewnością patrzymy w przyszłość bo pieniędzy na opał nam po prostu zabraknie. Mówi Krystyna Stępień kierownik schroniska dla bezdomnych im. Brata Alberta.
W ubiegłym roku w schronisku przy Strażackiej w sezonie grzewczym potrzebne było 13 ton opału.