Policjanci, strażacy i grupa ratownicza cały czas prowadzą działania. O ich postępach i ustaleniach informowana jest rodzina zaginionego. Do mediów informacje nie są przekazywane. Służby skupiły się na Warcie, wzdłuż bulwarów, które patrolują policyjne motorówki.
- Mogę wykluczyć tutaj domniemanie, że doszło do jakiegoś zdarzenia kryminalnego. Fakt jest taki, że człowiek nie został odnaleziony, dlatego te poszukiwania trwają - powiedział nam Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej komendy.
W działaniach brały udział psy tropiące, drony czy sonary. Mundurowi od dnia zaginięcia Marcina Jastrzębskiego czyli od 11 listopada- nadal prowadzą akcję. Motorówki pływają od Wildomu do barki. Rodzina także sama wraz z chętnymi osobami przeszukiwała brzegi Warty. Rzeka sprawdzana była także w Kostrzynie i w okolicach.