Nieoficjalnie mówiło się także o ultimatum postawionym trenerowi Karolowi Gliwińskiego przez klub - zwycięstwo miało być obowiązkiem. Obie strony miały sporo sytuacji. W bramce niebiesko-białych dobrze spisywał się Kacper Rosa, skuteczności zabrakło zawodnikom ofensywnym.
Mówi trener Karol Gliwiński:
Mogło się w jedną i drugą stronę skończy, szkoda, że w tych dosyć prostych sytuacjach nie trafiamy do bramki. Chociaż sytuacja z początku Emila Drozdowicza wydawała się tylko banalna, na pewno nie była. Był rozpędzony, piłka zza pleców dolatywała. Takie 50 na 50, trafia albo nie trafia.
Stilon jest w strefie spadkowej z punktem straty do bezpiecznych pozycji. Gorzowianie kolejny mecz zagrają w sobotę (8.10) na wyjeździe z Odrą Wodzisław Śląski. Czy pod wodzą dotychczasowego szkoleniowca? To okaże się w najbliższych dniach.
Źródło: Stilon Gorzów wciąż bez domowego zwycięstwa