Do seniora zadzwonił rzekomy pracownik poczty, informując o przesyłce. Kolejne połączenie miało być od policjanta. Był to jednak oszust, który twierdził, że rozpracowuje grupę wyłudzającą pieniądze, a środki mężczyzny są zagrożone i trzeba je przelać na inne konto. Gdy pojawili się prawdziwi mundurowi- senior nic im nie powiedział. Potem pojechał do banku. Policjanci odnaleźli syna seniora i telefonicznie poinformowali o sytuacji. Ten podejrzewał, że ktoś chce go oszukać. Jednak gdy nie mógł dodzwonić się do ojca, pojechał do banku. Przelew na 100 tysięcy złotych nie został wykonany.
Jednak do samego końca starszy mężczyzna myślał, że pomaga rozpracować grupę przestępczą. Manipulacje, zastraszanie, zakazy rozmowy z kimkolwiek prowadzą ostatecznie do ogromnych strat.
Polecany artykuł: