Inwestycja się zwróci to pewne, tym bardziej, że niepewne są ceny za energię, którą szpital produkuje sobie sam. Placówka szacuje, że rocznie zaoszczędzi na rachunkach około dwa miliony złotych, inwestycja kosztowała sześć milionów. Personel i pacjenci mają też komfort, bo turbina która pracuje już od kilku miesięcy, zimą zapewnia ogrzewanie.
Z kolei latem para ogrzewająca szpital będzie zamieniana na wodę lodową do chłodzenia. Jak podkreślają w lecznicy, mniej generowanego jest również dwutlenku węgla. Jest także pomysł na montaż w przyszłości fotowoltaiki z magazynem energii.
Źródło: Turbo Bożena, Iskierka czy Gorąca Berta - już wkrótce poznamy nazwę dla... turbiny w gorzowskim szpitalu