Zawodnik bez kontaktu z rywalem źle stanął nogą na murawie i najprawdopodobniej zerwał więzadła krzyżowe tylne. Diagnozę na dniach na potwierdzić ekspert z Poznania. To naprawdę duża strata - mówi trener AstroEnergy Warty, Mateusz Konefał:
Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, natomiast Pawła na ten moment będzie bardzo trudno zastąpić. Będzie trzeba też nauczyć się funkcjonowania bez niego. Czasami, śmieszne czy nieśmieszne, ale w środowisku funkcjonowało też stwierdzenie "laga na Krauza" i teraz tej lagi na Krauza nie będzie.
Krauz przy najgorszym scenariuszu może pauzować nawet do roku. Czasu na układanie formacji ofensywnej dużo nie ma. Bordowo-granatowi w sobotę zmierzą się na wyjeździe z LKSem Goczałkowice Zdrój. Początek o godzinie 13.
Źródło: Warciarze wracają do ligowego grania. Dramat kapitana