O planach związanych z wprowadzeniem w Kielcach tzw. abolicji śmieciowej, Agata Wojda, zastępczyni prezydenta Kielc, poinformowała podczas specjalnej konferencji prasowej.
- Chcemy do końca sierpnia poprosić mieszkańców, żeby przejrzeli swoje deklaracje śmieciowe, sprawdzili czy są aktualne, czy uwzględniają wszystkie osoby zamieszkujące nieruchomość – powiedziała Agata Wojda. – Od września nasza postawa i sprawdzanie tego obowiązku będzie zdecydowanie bardziej restrykcyjne – dodała.
Przypomnijmy, że mieszkańcy domków jednorodzinnych oraz przedsiębiorcy deklaracje śmieciowe składają bezpośrednio w Urzędzie Miasta Kielce. Natomiast mieszkańcy wszystkich budynków wielorodzinnych robią to za pośrednictwem zarządców nieruchomości, a także spółdzielni mieszkaniowych.
Obecnie liczba osób zarejestrowanych w systemie gospodarki odpadami w Kielcach wynosi nieco ponad 157 tys. – Mamy świadomość, że ten system nie jest pełny i szczelny. Chcemy, aby był powszechny i społecznie sprawiedliwy, a oczywiście bezpośrednim efektem uszczelniania systemu będzie wzrost wpływów. Być może w przyszłości, kiedy rozpoczniemy dyskusję nad aktualizacją stawki opłaty śmieciowej, będzie to argument, aby ta stawka nie była w pierwotnie projektowanej wysokości – podkreśliła Agata Wojda.
Tylko od stycznia do 4 kwietnia tego roku Straż Miejska przeprowadziła 174 kontrole – nałożono 14 mandatów karnych na kwotę 1 105 zł.
Jednocześnie władze Kielc zaapelowały do mieszkańców o wspólne dbanie o czystość w mieście. Zapewniły, że prace porządkowe wykonywane są na bieżąco przez 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu. Tylko w pierwszym kwartale tego roku z miasta wywieziono 120 ton odpadów, a w poprzednim roku było to 520 ton odpadów, które wyprodukowali mieszkańcy i turyści. Miasto z roku na rok ponosi coraz większe koszty sprzątania i utylizacji odpadów. Obecnie dużym problemem są także powstające nielegalne składowiska odpadów.