Omówienie raportu przedstawiła Polska Agencja Prasowa. Jak podkreślono w raporcie, ostatnie dwa lata przyzwyczaiły kierowców do systematycznych spadków cen OC w Polsce. W 2020 r. mocny pandemiczny akcent można było dostrzec zwłaszcza w czasie pierwszej i drugiej fali – wówczas ceny obowiązkowych ubezpieczeń komunikacyjnych wyraźnie spadły. Dopiero II kwartał 2021 r. przyniósł nieznaczne wzrosty, zarówno na poziomie uśrednionej składki w całym kraju, jak i w przypadku stawek w poszczególnych województwach.
- Rosnące ceny OC to efekt m.in. zniesienia ograniczeń pandemicznych, częstszych podróży i coraz częstszego korzystania przez zmotoryzowanych z własnych samochodów. W drugim kwartale składki poszły w górę przeciętnie o 25 zł. Jak pokazują dane Polskiej Izby Ubezpieczeń, o 5 proc. wzrósł też średni koszt jednej szkody. Rosną także inflacja i koszty pracy. Presji cenowej przygląda się również Komisja Nadzoru Finansowego. Niewykluczone więc, że II kwartał tego roku to dopiero początek wzrostu cen tych ubezpieczeń – ocenił członek zarządu Punkta.pl Michał Daniluk.
Analizując kwartał do kwartału, średnia cena OC najmocniej wzrosła w województwie mazowieckim - o prawie 8 proc., pomorskim - o niemal 7 proc. i dolnośląskim - prawie 5 proc. Najniższy wzrost cen składek, nieprzekraczający 1 proc., odnotowano w województwie opolskim. Jak zauważono, dla tego regionu dobra była cała I połowa roku, w trakcie której zmotoryzowani płacili jedne z najniższych składek w całej Polsce (514 zł). Tuż za nimi byli kierowcy z woj. podlaskiego (533 zł). Na pierwszym miejscu, z kwotą 508 zł, uplasowało się województwo podkarpackie.
W pierwszym półroczu największe wahania cen dotyczyły ośrodków miejskich i przypadły kierowcom z Gdańska (741 zł), Warszawy (731 zł) i Wrocławia (717 zł), co oznacza, że płacili oni odpowiednio o 26, 24 i 22 proc. więcej niż wynosi przeciętne OC w Polsce. Wśród miast wojewódzkich na najniższe średnie stawki za podstawową polisę mogli liczyć mieszkańcy Opola (527 zł), Białegostoku (549 zł) i Lublina (554 zł). Różnica między najdroższym a najtańszym miastem wojewódzkim wyniosła 214 zł - podkreślono.
Z analizy wynika również, że największe wzrosty przeciętnego OC kwartał do kwartału w pierwszej połowie tego roku zanotowali mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego (15 proc.) i Kielc (11 proc.).
Podwyżki szczególnie odczuli młodzi kierowcy, którzy w I półroczu 2021 r. płacili za OC średnio 430 zł więcej od starszych kolegów z wypracowaną historią ubezpieczeniową i niemal o 90 proc. więcej niż wynosi przeciętna stawka za obowiązkową polisę. Po kieszeni dostają też szkodowi kierowcy. Ci z co najmniej pięcioma szkodami na koncie na OC wydawali o 53 proc. (329 zł) powyżej średniej składki. To właśnie im w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku, jako jedynym z grupy szkodowej, składki za obowiązkowe ubezpieczenie urosły (o ponad 5 proc.) – podano w raporcie.
Analizę oparto na danych o sprzedanych polisach w okresie od 1 stycznia do 30 czerwca tego roku.