Temperatura nocami spada już w okolice zera, więc mieszkańcy Kielc cały czas palą już w swoich piecach. Niektórzy wrzucają jednak do nich nie tylko węgiel, pelet czy drewno. Często lądują tam także niedozwolone rzeczy.
- Pamiętajmy, że jesteśmy tym, czym oddychamy. To tak samo jak z jedzeniem. Jesteśmy tym, co jemy. Szkoda zatruwać natury - mówi Angelika Kopczyńska, rzeczniczka kieleckiej straży miejskiej.
Tylko we wrześniu kieleccy strażnicy odnotowali około 180 interwencji związanych z wypalaniem odpadów - nałożyli 14 mandatów. Od 2020 roku w kontrolach pomaga im specjalny dron.
- Jest on wyposażony w dodatkowe urządzenie, które ma specjalną pompę. Podlatuje do komina, zasysa powietrze i bada jego skład chemiczny. Pilot to odczytuje i wie, czy dzieje się tam coś niedobrego czy nie - wyjaśnia Angelika Kopczyńska.
Kieleccy strażnicy cały czas czekają na sygnały od mieszkańców dotyczące zatruwania środowiska. Wystarczy zadzwonić na 986.