Anna Mazur-Kałuża, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, informuje, że tylko od początku roku do placówki po połknięciu różnych przedmiotów, trafiło już około dziesięciorga dzieci.
- W ostatnim czasie, w Świętokrzyskim Centrum Pediatrii, udzielano pomocy małemu pacjentowi z liściem laurowym w przełyku, po połknięciu baterii czy monet – zaznacza Anna Mazur-Kałuża, która dodaje, że modne do zabawy stały się obecnie kulki magnetyczne.
- Połknięte w większej liczbie są bardzo niebezpieczne, gdyż łączą się w przewodzie pokarmowym, a do tego wytwarzają pole magnetyczne, w konsekwencji którego może dojść do stanów zapalnych, poparzeń śluzówki. Gdy kulki się przyciągają, może dojść do perforacji przewodu pokarmowego, czy niedrożności – podkreśla rzecznik szpitala na kieleckim Czarnowie.
W ostatnim czasie, lekarze ze Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii ratowali dziecko, które połknęło kilkanaście magnesów. Kilkulatek wymagał skomplikowanej operacji.
Bardzo niebezpieczne dla przewodu pokarmowego są również przedmioty ostre czy baterie. Dlatego, jak podkreślają lekarze, tak ważny jest odpowiedni nadzór nad dziećmi. Apelują też o to, żeby nie przelewać do butelek po napojach niebezpiecznych substancji.