Przypomnijmy, że w sezonie zasadniczym Korona zajęła czwarte, a Odra piąte miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Szykuje się więc niezwykle zacięte widowisko.
- Ja uwielbiam takie mecze. Pojawia się adrenalinę, która uderza z podwójną energią. Przyjeżdża do nas drużyna, która ostatnio nas upokorzyła i teraz czas na rewanż. Czas pokazać charakter i umiejętności. Przed takim właśnie wyzwaniem stoimy - mówi Leszek Ojrzyński, trener Korony.
W tym sezonie kielczanie grali z Odrą dwa razy. U siebie wygrali 2 do 1, a w Opolu ulegli 1 do 3. Co ważne, dziś szkoleniowiec żółto-czerwonych będzie miał do dyspozycji prawie wszystkich swoich zawodników.
- Ubolewam tylko nad tym, że niektórzy nawet się nie zmieszczą w kadrze meczowej. Na treningach wszyscy pokazują się z jak najlepszej strony. "Jedenastkę" na ten mecz mam praktycznie już wybraną, ale wiadomo, że na ostatniej prostej mogą wydarzyć się różne rzeczy – dodaje Ojrzyński.
- Bardzo wierzymy w to, że będą dwa spotkania barażowe. Staram się jednak przekazać chłopakom, żebyśmy całą energię skupili wyłącznie na tym pierwszym meczu z Odrą, a co będzie później, zobaczymy – podkreśla Jacek Kiełb, kapitan Korony Kielce.
Początek dzisiejszego meczu na Suzuki Arenie o godz. 18. Zwycięzca zagra z lepszym z pary Arka Gdynia - Chrobry Głogów.