Kradzież stroiszu ​to pięta achillesowa świętokrzyskich lasów

Stroisz jodłowy cieszy się dużym powodzeniem kwiaciarni oraz pracowni florystycznych, nie tylko w okresie świąt, ale i w ciągu całego roku. Jedlina jest stosowana na wieńce pogrzebowe. Zapotrzebowanie na gałązki jodły, u niektórych osób powoduje chęć pozornie łatwego, ale nielegalnego zarobku.

Młode drzewa, pozbawione gałązek mają zachwiany proces wzrostu oraz są podatne na szkodniki i choroby, co w konsekwencji powoduje ich zamieranie.

- To jest problem, z którym borykamy się od kilku lat. Jest to problem nie tylko wartościowo co do tego stroiszu, czyli tych gałązek jodłowych. Ale problem jest taki, że przy nielegalnym pozyskaniem stroiszu niszczy się zasoby leśne. Szczególnie młodniki, podrosty, uprawy leśne, czy młode drzewostany - mówi dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu Andrzej Matysiak.

- Jeśli chodzi o kradzież stroiszu to od razu sprawę kierujemy do sądu. Mało tego, niestety według naszego polskiego prawa samo łamanie i handel stroiszem jest tylko i wyłącznie wykroczeniem. Będziemy robić wszystko, żeby tych ludzi karać za przestępstwo - mówi rzecznik prasowy Nadleśnictwa Kielce, Roman Wróblewski.

Lasy Państwowe podczas planowanych prac pielęgnacyjnych, umożliwiają zakup stroiszu. Wystarczy zgłosić zapotrzebowanie na zakup w odpowiednim nadleśnictwie posiadającym możliwość sprzedaży jedliny, a ich pozyskanie jest prowadzone w sposób kontrolowany, nie doprowadza do nadmiernego ubytku gałęzi młodych drzew jodły.

Lasy Państwowe na bieżąco dokonują kontroli legalności pochodzenia stroiszu na każdym etapie jego obrotu – również u klienta końcowego, czyli w kwiaciarniach.

Źródło: Kradzież stroiszu ​to pięta achillesowa świętokrzyskich lasów