Industria Kielce - THW Kiel 36:36 (15:17)
Industria Kielce: Wolff, Wałach, Mestrić - Olejniczak, Wiaderny, Sićko, A. Dujshebaev, Tournat, Karacić, Moryto, D. Dujshebaev, Thrastarson, Surgiel, Paczkowski, Nahi.
THW Kiel: Mrkva, Bellahcece - Ehrig, Duvnjak, Reinkild, Landin Jakobsen, Overby Cz, Weinhold, Wiencek, Ekberg, Johansson, Damhmke, Wallinius, Bilyk, Pekeler, Skipagotu.
Do tego pojedynku mistrzowie Polski przystąpili bez kontuzjowanych Tomasza Gębali, Artsema Karaleka i Hassana Kaddaha. Trener Talant Dujszebajew zapewniał jednak, że jego drużyna nie przejmuje się zbytnio absencjami i dopóki ma siedmiu graczy w składzie, to zawsze będzie walczyć o zwycięstwo. Co też było ważne, środowy mecz był już 16. starciem w historii obu klubów. Do tej pory bilans spotkań korzystny był dla kielczan - wygrali osiem spotkań, a od ponad 10 lat nie dali się pokonać "Zebrom" w Hali Legionów.
Pierwsze minuty były bardzo udane dla gospodarzy. Kielczanie głównie dzięki świetnej grze na kole objęli prowadzenie 3:1. Później jednak do głosu doszli goście. Szybko odrobili straty i odskoczyli na 2-3 bramki. Industria zaczęła gonić wynik i w 24. minucie udało się jej doprowadzić do remisu 12:12. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do ekipy z Niemiec. Kilka skutecznych akcji sprawiło, że do przerwy to gracze z Kilonii prowadzili 17:15. Warto dodać, że przez pierwsze 30 minut udanymi interwencjami popisywali się bramkarze Tomas Mrkva oraz Samir Bellahcece. Z drugiej strony Andreas Wolff dłużny nie pozostawał i zanotował siedem obron.
Po zmianie stron gospodarze znowu doprowadzili do remisu. W 36. minucie było po 21. Wówczas po raz kolejny powtórzyło się to, że kielczanie długo odrabiają starty, by później zbyt łatwo dać zbudować przewagę "Zebrom". Po chwili było 24:21 dla THW Kiel. Taka przewaga przyjezdnych utrzymywała się aż do 52. minuty. Do remisu 30:30 doprowadził bramką z kontrataku Arkadiusz Moryto.
Kolejne fragmenty meczu to gra bramka za bramkę. Wówczas jasne stało się, że o losach pojedynku zdecydują ostatnie sekundy. W 60. minucie było po 35. Talant Dujszebajew na 25 sekund przed końcem rozrysował akcję tak, by bramkę zdobył Igor Karacić. Jak się okazało, goście w siedem sekund zdążyli jeszcze przeprowadzić skuteczny atak. Do bramki Industrii trafił Ekberg i mecz zakończył się remisem 36:36.