Dla mistrzów Polski był to powrót do własnej hali po blisko trzech tygodniach przerwy. Co ważne, nie tak dawno, bo w środę, kielczanie grali na wyjeździe w Lidze Mistrzów z duńskim Aalborgiem. Jak się okazało, zdążyli jednak odpocząć i w pełni przygotować się do niedzielnej potyczki z Gwardią Opole. Na parkiecie nie zobaczyliśmy jednak m.in. Andreasa Wolffa, Miguela Sancheza, Daniego Dujszebajewa, Damiana Domagały czy Igora Karacicia.
W starciu z Gwardią Łomża Industria była zdecydowanym faworytem, co potwierdzała już od początku spotkania. Im dalej w mecz, tym przewaga gospodarzy była coraz bardziej widoczna. Jeszcze w trakcie pierwszej połowy aż dziesięciu zawodników mistrzów Polski wpisało się na listę strzelców, a w bramce świetnie spisywał się Mateusz Kornecki. Nic zatem dziwnego, że schodząc do szatni kielczanie prowadzili aż 20 do 9.
Po zmianie stron obraz meczu nie uległ zmianie. Kielczanie grali swoje i pewnie pokonali rywala - ostatecznie 42 do 21.Tytuł MVP spotkania przyznano Mateuszowi Korneckiemu, który zanotował ponad 40-proc. skuteczność obron. Z kolei najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Arkadiusz Moryto, który zdobył siedem bramek.
Już w najbliższy czwartek kielecką drużynę czeka trudniejsza przeprawa. Do Hali Legionów w ramach kolejnej serii spotkań Ligii Mistrzów przyjedzie THW Kiel.