Kielczanie byli zdecydowanym faworytem pojedynku z ostatnią ekipą PGNiG Superligi. Wygrali bez większego wysiłku, przez cały mecz kontrolując to, co działo się na parkiecie.
- Niektórzy zawodnicy nie grali od ponad miesiąca, więc dla nich szczególnie dobrze, że mogli się dotrzeć i troszeczkę zmęczyć. Mieli krótki okres przygotowawczy, w którym głównie trenowali bez piłki. Dla nas też dobrze, bo wróciliśmy do klubu i po tygodniu rozegraliśmy mecz - podsumował Arkadiusz Moryto, skrzydłowy Łomży Vive Kielce.
- To były dwie w miarę równe połowy w naszym wykonaniu. W pierwszej mieliśmy trochę przestrzelonych stuprocentowych sytuacji, a oprócz tego było całkiem nieźle - dodał.
Łomża Vive Kielce niezmiennie z kompletem punktów jest liderem ligowej tabeli. Szansa na kolejne zwycięstwo już w piątek. Żółto-biało-niebiescy zagrają w Opolu z Gwardią.