W tym roku nauka na kieleckich uczelniach powróciła do normalności. Swojego zadowolenia nie kryją studenci Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. - Nie chcemy się już uczyć przez internet. Taka nauka nie jest sukcesywna, studenci niewiele wynoszą z wykładów i ćwiczeń. Dla nas najważniejsze jest jednak to, żebyśmy mogli się spotykać, mieli kontakt twarzą w twarz z naszymi profesorami - zaznaczyła Luiza Wieczorek, studentka czwartego roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej. - Studenci cierpieli na nauce zdalnej. Dzisiaj widać, że większość jest wycofana, zamknięta w sobie. Ten rok będzie dla nas próbą. Zobaczymy czy nasze znajomości przetrwały, czy potrafimy wciąż rozmawiać, komunikować się między sobą i współpracować – dodała.
- Myślę, że powrót do stacjonarnych metod nauczania jest najlepszą możliwą decyzją. Z dwojga złego wolę już hybrydę niż siedzenie w domu, tak żeby chociaż te ćwiczenia mogły być „na żywo”, a nie zdalnie - mówił Paweł Kosowski, student czwartego roku psychologii.
Swojego optymistycznego podejścia nie krył również świętokrzyski kurator. - Myślę, że będzie już wszystko normalnie. Jak widać, rok akademicki rozpoczyna się w sposób stacjonarny i wszystko na to wskazuje, że tak też się zakończy. Wielu studentów i pracowników jest zaszczepionych, to gwarantuje większe bezpieczeństwo. Warto podkreślić, że studenci nie spotykają się wszyscy na raz w jednym budynku. Są rozproszeni. To też zmniejsza ryzyko – mówił Kazimierz Mądzik.
Na kieleckich uczelniach obowiązuje przestrzeganie reżimu sanitarnego.