Tropieniem wilków zajmował się pięcioosobowy zespół. Badacze sprawdzali jedenaście kompleksów leśnych. Szukali nie tylko charakterystycznych śladów na śniegu ale i wykorzystali fotopułapki. Informacje pozyskali także od leśników i pracowników Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Naukowcy odkryli, że w pięciu wilczych rodzinach są samice w okresie rui.
Jak powiedział profesor Roman Gula, szef zespołu badaczy, obserwuje się niewielki wzrost liczebności wilków w regionie.
- Wydaje mi się, że odradzanie się wilków w regionie to pozytywna rzecz. To piękne zwierzęta i po prostu fajnie je tutaj mieć. To powoduje, że przyroda w Świętokrzyskiem jest znacznie ciekawsza, bardziej atrakcyjna – mówi profesor Roman Gula.
Jak przekonuje badacz, mieszkańcy świętokrzyskiego nie powinni obawiać się wilków.
- One nie stwarzają prawie żadnego zagrożenia. Prędzej dochodzi do jakichś niebezpiecznych incydentów między ludźmi a dzikami, ponieważ jest ich sporo. Wilki zazwyczaj uciekają – mówi profesor Roman Gula.
W Świętokrzyskiem naukowcy tropią wilki już od dziewięciu lat.
Polecany artykuł: