- Myślę, że każdy z nas znajdzie w sobie odrobinę tytułowego Peer Gynta. To jest osoba miotana przez emocje, różne wydarzenia, zwykłe ludzkie perypetie. Generalnie jest to opowieść o poszukiwaniu wartości - mówi choreografka Zuzanna Dinter-Markowska.
- Faktycznie są momenty, w których możemy w pewnym stopniu utożsamić z tą postacią, ponieważ każdy z nas ma na koncie jakieś małe grzechy. Fajnie przeżyć to wszystko na scenie, poczuć te emocje, bo niekoniecznie chciałbym je odczuwać na co dzień w prywatnym życiu – dodaje z uśmiechem Szymon Pacholec, tancerz występujący w tytułowej roli.
Twórcy przyznają, że spektakl porusza poważną tematykę, ale polecają go również widzom dziecięcym. Im powinna spodobać się baśniowa oprawa widowiska.
Kielecki Teatr Tańca spektakl „Peer Gynt” ponownie wystawi w sobotę 12 czerwca - również o godzinie 18.
Polecany artykuł: