Industria Kielce - Górnik Zabrze 41:23 (20:13)
Industria Kielce: Wałach, Wolff - Olejniczak 3, Wiaderny 2, Kounkoud 4, Sićko 8, A. Dujshebaev 6, Tournat 5, D. Dujshebaev 2, Thrastarson 2, Paczkowski 1, Gębala 1, Karalek 5, Nahi 2.
Górnik Zabrze: Wyszomirski, Ligarzewski - Bachko 2, Przytuła 2, Morkovsky 1, Dudkowski, Krawczyk, Tokuda, Minotskyi 7, Artemenko 4, Bogacz, Szyszko 2, Mauer, Wąsowski, Ilchenko 4, Kaczor 1
To starcie zapowiadało się niezwykle ciekawie. Oczywiście faworytem byli gospodarze, ale warto zaznaczyć, że Górnik przyjechał do Kielc jako trzecia ekipa Orlen Superligi. Do tego zespół z Górnego Śląska od tego sezonu prowadzi doskonale znany kieleckim fanom trener Tomasz Strząbała.
Od pierwszych minut spotkania świetnie dysponowany był Szymon Sićko. Lewy rozgrywający był bardzo skuteczny. W 13. minucie kielczanie prowadzili 12:7, a połowę tego dorobku zawdzięczali właśnie Sićce. Industria nie zamierzała zwalniać tempa. W 26. minucie prowadziła już 19:10. Ostatecznie do przerwy wygrywała 20:13. Warto zaznaczyć, że był to efekt ponad 70-proc. skuteczności w ataku.
Druga połowa to jeszcze wyraźniejsza przewaga mistrzów Polski. Kielczanom pod bramką rywala wychodziło praktycznie wszystko - m.in. dzięki świetnie funkcjonującej współpracy z kołowymi. W drugiej połowie Górnik zdobył raptem 10 bramek. Do tego podopieczni trenera Strząbały stracili aż 19 piłek. To pozwalało skrzydłowym Industrii na wyprowadzanie szybkich kontr. Dzięki temu Industria Kielce pokonała ekipę z Zabrza 41:23. Co ciekawe, na listę strzelców zapisali się wszyscy zawodnicy z pola, a najwięcej bramek zdobył wspomniany wcześniej Szymon Sićko - 8.
Przed kielczanami jeszcze tylko jeden mecz w tym roku. Już w środę o godz. 20.30 w Hali Legionów Industria podejmie Orlen Wisłę Płock.
Polecany artykuł: