O tym, że władze Kielc wycofają się z tej inwestycji mówiło się już od jakiegoś czasu. Teraz jednak zapadła oficjalna decyzja. Bogdan Wenta tłumaczył ją m.in. galopującą inflacją, wzrostem cen w branży budowlanej i długotrwałym procesem decyzyjnym po stronie Ministerstwa Sportu i Turystyki.
- Chciałbym zaznaczyć, że miasto Kielce dołożyło wszelkich starań i dochowało wszystkich wymogów proceduralnych, aby otrzymać wsparcie finansowe od ministerstwa i móc przystąpić do realizacji rozbudowy hali – zaznaczył Bogdan Wenta, prezydent Kielc.
Wstępnie modernizacja obiektu, w którym swoje mecze rozgrywają piłkarze ręczni Łomży Industrii Kielce miała pochłonąć około 56 mln zł, z czego połowa pieniędzy miała pochodzić z ministerstwa Sportu.
- Teraz koszty wzrosły dwukrotnie, a rządowa dotacja nie jest pewna - podkreśla Marcin Chłodnciki, wiceprezydent miasta. - W czerwcu tego roku program i jego kryteria zostały wyzerowane. Wszystkie wnioski będą rozpatrywane ponownie. Dodam, że budżet tego programu dla całego kraju wynosi około 150 mln zł. To niemal tyle, co całe nasze zadanie. Bez ministerialnego wsparcia rozbudowa hali jest niemożliwa. Gdyby nasz wniosek w latach 2019-2020 nie leżał w ministerialnej szufladzie, dziś bylibyśmy w innym miejscu, jeśli chodzi o tę inwestycję – dodał.
Przypomnijmy, że dziś Hala Legionów może pomieścić tylko nieco ponad cztery tysiące osób.