Początek tego pojedynku należał do gospodarzy. Po sześciu minutach gry prowadzili już 5 do 1. Później kielczanie powoli zaczęli odrabiać straty, ale do szatni schodzili przy wyniku 14 do 16. Po zmianie stron mistrzowie Polski długo nie pozwalali rywalom na zwiększenie przewagi, ale sami nie mogli też doprowadzić chociażby do remisu. Ostatecznie paryżanie zasłużenie wygrali 32 do 27.
- Zabrakło skuteczności. Myślę, że z samych rzutów karnych mogliśmy zdobyć 2-3 bramki więcej - mówił zaraz po meczu rozgrywający Łomży Vive Kielce Michał Olejniczak. - Paryżanie zagrali na najwyższym poziomie, ale cieszę się, że trzymaliśmy ich tempo. Szkoda, że w końcówce zabrakło skuteczności - dodał.
Mimo porażki kielczanie wciąż są liderem grupy B i będą chcieli, aby przynajmniej w tym roku to się nie zmieniło. W PGNiG Superlidze już w sobotę zagrają na wyjeździe z Piotrkowianinem, a w Lidze Mistrzów mecz z Porto rozegrają 9 grudnia w Portugalii.