Przed tym spotkaniem Korona wylądowała w strefie spadkowej. Kielczanie zapowiadali więc, że jadą do Lubina po punkty i poprawę nastrojów w drużynie. Mierzyli się jednak z trudnym rywalem, bo żółto-czerwonym zawsze ciężko grało się z ekipą Zagłębia. Tak samo było i tym razem.
Początek meczu nie był porywający, a z czasem coraz więcej z gry mieli piłkarze gospodarzy. "Miedziowi" dopięli swego jednak dopiero tuż przed zejściem do szatni. Konrada Forenca strzałem głową pokonał Rafał Adamski.
Po zmianie stron goście przejęli inicjatywę, ale nie potrafili zdobyć gola. Później swoje szanse mieli także lubinianie, ale nie potrafili podwyższyć prowadzenia. Gdy wydawało się, że Zagłębie wygra z Koroną 1 do 0, kielczanie doprowadzili do remisu. W doliczonym czasie gry świetnie z lewego skrzydła zacentrował Nojszewski, a piłkę do bramki strzałem głową skierował Miłosz Trojak.
Kolejny mecz Korona rozegra 14 października. Przeciwnikiem żółto-czerwonych na Suzuki Arenie będzie Stal Mielec.
