Jak powiedziała dr Dorota Koczwańska-Kalita, szefowa kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, głównie chodzi o powiększenie magazynów. O rozbudowę pracownicy tutejszego IPNu starają się już od dłuższego czasu.
- Od wielu lat mamy problem z gromadzeniem dokumentów. Tym bardziej, że kolejne kolekcje stale są do nas składane przez darczyńców. Poza tym, w delegaturze pracują ludzie, którym musimy zapewnić odpowiednie miejsce. Tym bardziej, że wykonują oni pracę naukową – tłumaczy dr Dorota Koczwańska-Kalita.
Instytut nie przewiduje w Kielcach wielkiej inwestycji. Chodzi jedynie o poprawę warunków.
- Mamy już propozycje projektu, otrzymaliśmy już niektóre zgody za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Ten rok pokaże, czy budżet IPNu wytrzyma tę inwestycję i czy będziemy mogli rozpocząć rozbudowę czy jednak jeszcze będziemy musieli poczekać – dodaje dr Dorota Koczwańska-Kalita.
Kielecki IPN pracuje przy alei na Stadion już od dwudziestu lat. Biura znajdują się w przebudowanej willi. Ciekawostką jest to, że z dawnych lat w budynku zachował się schron.