THW Kiel – Industria Kielce 35:31 (15:16)
Industria Kielce: Wałach, Błażejewski – Olejniczak 1, Kounkoud, Sićko 7, Tournat 7, Karacić 4, Moryto 6, D. Dujshebaev 1, Thrastarson 1, Stenmalm, Gębala 1, Karalek, Nahi 3
THW Kiel: Mrkva, Bellahcene – Ehrig, Duvnjak 1, Reinkind 5, Landin 3, Øverby 3, Wiencek 1, Ekberg 4, Johansson 7, Dahmke 2, Gurbindo, Wallinius, Bilyk 2, Pekeler, Ellefsen 7
To był Mecz Tygodnia Ligi Mistrzów, ale trudno się dziwić, bo starcie mistrzów Polski i Niemiec to już klasyk tych elitarnych rozgrywek.Tym razem faworytem do wygranej byli gospodarze, którzy wygrali wszystkie trzy wcześniejsze pojedynki w rupie A. Warto też pamiętać, że mistrzowie Polski polecieli do Niemiec bez swoich dwóch kluczowych graczy - Alexa Dujszebajewa i Andreasa Wolffa.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Nikt nie potrafił odskoczyć na więcej niż dwie bramki. Spotkanie toczyło się w błyskawicznym tempie, a kibice byli świadkami wymiany ciosów - tylko do przerwy padło aż 31 bramek. O jedną więcej mieli na koncie mistrzowie Polski - prowadzili 16:15.
Po powrocie na parkiet obraz gry zmienił się niestety na korzyść gospodarzy. Po kilku minutach prowadzili już 20:17. Kielczanie próbowali zniwelować tę stratę, ale szło im to dość opornie. Co prawda dziesięć minut przed końcem meczu przegrywali tylko 25:26, ale THW Kiel nie pozwolił na więcej. Znowu wypracował sobie kilka bramek przewagi, którą utrzymał do końca. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 35:31 dla mistrzów Niemiec.
Warto dodać, że w drugiej połowie błyszczał środkowy rozgrywający THW Kiel Elias Ellefsen, który po meczu odebrał nagrodę dla najlepszego zawodnika spotkania.