Przypomnijmy, że pierwsza rekrutacja do pracy w szpitalu tymczasowym, jaki powstał na terenie Targów Kielce, odbyła się już jesienią ubiegłego roku. Wówczas chętnych było sporo, ale to się zmieniło.
- Większość osób, które wyraziły wówczas gotowość do pracy w szpitalu tymczasowym w Kielcach, podjęła na przestrzeni ostatnich miesięcy pracę w innych szpitalach tymczasowych w kraju – mówi nam Anna Mazur-Kałuża, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach – Oczywiście tak jak wszędzie, najbardziej do pracy w tym szpitalu brakuje anestezjologów, internistów czy zakaźników, których jest bardzo niewielu. Brakuje też kardiologów i pielęgniarek – dodaje.
Na razie w szpitalu tymczasowym na terenie targów ma stanąć 56 łóżek. Jeśli ich liczba wzrośnie, mogą pojawić się problemy.
- Jeżeli pan wojewoda zdecyduje o zwiększeniu liczby łóżek, to niewykluczone, że zajdzie konieczność, aby wojewoda kolejny personel do pracy w tym szpitalu oddelegował. My możemy mieć problem z obsadą kadrową – podkreśla rzecznik szpitala na kieleckim Czarnowie.
Dodajmy, że z ostatnich danych Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach wynika, że w regionie świętokrzyskim do dyspozycji tzw. pacjentów covidowych są 1383 łóżka – 1150 jest zajętych. Z kolei na 152 respiratory, dostępnych jest tylko 29 urządzeń.