Jak przyznała Joanna Wójcik, wicedyrektor SP nr 2 w Kielcach przygotowania do bezpiecznej nauki stacjonarnej dobiegały końca już pod koniec zeszłego tygodnia, ale obawy przed powrotem przed ekrany komputerów wciąż są. Chodzi nie tylko o jakość kształcenia.
- Nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu nauczyciela z uczniem w szkole – zaznacza wicedyrektor Joanna Wójcik i dodaje: - Relacje koleżeńskie, społeczne wśród uczniów są naprawdę istotne. Nauczanie swoją drogą. Kontakty międzyludzkie w połączeniu z edukacją stanowią optymalną całość procesu dydaktycznego.
Od jednej z kieleckich mam usłyszeliśmy, że bardziej obawia się faktycznego stanu wiedzy po zdalnych lekcjach niż zachorowania.
- Nie obawiam się powrotu dzieci do szkół. Obawiam się stanu wiedzy dzieciaków po długim czasie nauki zdalnej. Nie obawiam się tego, że mój syn zachoruje po powrocie do szkoły. Sądzę, że izolowanie dzieciaków obniża ich odporność na wirusy. Cieszę się, że wraca nauka stacjonarna i mam też nadzieję, że ta czwarta fala nie wymusi powrotu do zdalnych lekcji – mówi mama 11-latka z Kielc.
Władze przekazały szkołom wszelkie informacje dotyczące bezpiecznej organizacji nauki, zachęcają między innymi do szczepień.
Polecany artykuł: