Jak informuje Paweł Szaklej, rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Kielcach, mamy dwa rodzaje kontroli zwolnień lekarskich.
- W pierwszym przypadku to lekarz orzecznik bada, czy rzeczywiście osoba, która została wezwana na kontrolę zwolnienia lekarskiego, jest chora, czy też to zwolnienie nie powinno już być skrócone. W drugim przypadku mamy tzw. badanie wykorzystania kontroli zwolnienia lekarskiego. Każdy pracodawca, który zatrudnia ponad 20 ubezpieczonych, sam może dokonywać takiej kontroli – tłumaczy Paweł Szkalej.
Jak się okazuje, nieprawidłowości nie brakuje. – Jeśli chodzi o ten drugi przypadek, to w całym półroczu przeprowadziliśmy ponad 400 takich kontroli. W sumie 55 osób zostało pozbawionych prawa do zasiłku. Dało to oszczędności na kwotę ponad 70 tys. zł – podkreśla rzecznik kieleckiego ZUS-u.
Co ważne, osoby, które nieprawidłowo wykorzystują zwolnienia lekarskie, nie tylko je tracą, ale też muszą zwrócić otrzymane za nie pieniądze.