Nowa droga startów i lądowań to dla podkrakowskiego portu lotniczego inwestycja strategiczna, dlatego władze Kraków Airport nie kryją konsternacji.
Sprawa dotycząca uwarunkowań środowiskowych da budowy nowej drogi startowej dla Kraków Airport procedowana jest już prawie pięć lat. Najpierw w 2018 roku sprawa została przeniesiona z RDOŚ w Krakowie do RDOŚ w Kielcach. W tej chwili uchylenie tej decyzji i przekazanie jej do ponownego rozpatrzenia przez pierwszą instancję jest dla nas zaskakujące i wpłynie na harmonogram realizacji - mówi Natalia Vince, rzeczniczka Kraków Airport.
Piotr Bistroń ze stowarzyszenia Przyjazne Lotniska, które od lat oprotestowuje plany inwestycyjne portu przekonuje, że na entuzjazm jest jeszcze za wcześnie.
Nie znamy uzasadnienia decyzji GDOŚ, nie wiemy, które punkty zostały zakwestionowane. Według naszej wiedzy lista może być bardzo rozległa - stwierdza.
Okazuje się, że podstawą uchylenia decyzji środowiskowej dla rozbudowy pasa startowego było istotne dla sprawy naruszenie prawa przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Kielcach.
Chodzi o określenie środowiskowych uwarunkowań realizacji tej inwestycji. Naruszenie to dotyczy w szczególności niepowtórzenia przez RDOŚ w Kielcach niezbędnych czynności - zaakceptowania raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko, niespełniającego wymogów określonych w art 66 Ustawie o GDOŚ.
Nowy pas startowy to jeden z elementów przyjętego. 2018 roku Planu Generalnego dla podkrakowskiego portu lotniczego, zakładającego między innymi rozbudowę terminala pasażerskiego i budowę nowego terminala cargo.