Jak przekonywała, stan psychiczny medyków jest coraz gorszy i nic dziwnego, że część z nich rozgląda się za mniej obciążającą pracą.
Każdy jest wyczerpany i chcą dać wypowiedzenia, rozmawiam z nimi i zobaczymy. W poradniach jest lepiej i spokojniej. To są ludzie z doświadczeniem, którzy swoje przepracowali na dyżurach. To normalne, że każdy poszukuje coś lepszego - stwierdza.
Z taką opinią zgadza się dr Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala im. Żeromskiego.
Ci lekarze pracują w strojach ochronnych kilka godzin, bo dłużej nie dają rady. Mają do czynienia z pacjentami, z których znaczna część jest w ciężkim stanie i z których część umiera. Trudno się na to uodpornić. Z rozmów z kolegami wiem, że niektórzy mają dość. Takie słowa wypowiadane są pod wpływem chwili, zmęczenia - mówi.
Elżbieta Kois-Żurek, dyrektor wydziału polityki społecznej i zdrowia, przypomina, że lekarze, pielęgniarki czy ratownicy medyczni mogą liczyć na wsparcie ze strony miasta.
Miasto już od pierwszej fali uruchomiło pomoc psychologiczną dla personelu medycznego w Ośrodku Interwencji Kryzysowej. To pomoc bezpłatna, przez 24 h - informuje.
Zdaniem specjalistów, poziom stresu, jakiego doświadcza personel medyczny walczący z pandemią można porównać do działania w warunkach wojennych.