Inicjatywę od początku spotkania przejęły Pasy. Blisko zdobycia bramki kilka minut po pierwszej syrenie byli Sebastian Brynkus i Alexander Younan, ale lepszy był golkiper z Jastrzębia. Później bardzo dobrą interwencją popisał się brakmkarz Cracovii, łapiąc krążek w rękawicę.
W drugiej tercji Hannes Johansson miał odkrytą bramkę, ale nie zdołał wpakować gumy do bramki. Za to 4 minuty po rozpoczęciu tej części gry Dominik Jarosz wykorzystał zgranie z zakrystii i umieścił krążek w siatce.
W połowie drugiej odsłony gry było już 2:0. Johan Lundgren pięknie uderzył z dystansu, a bramkarza Jastrzębia mógł zmylić drobny rykoszet. Goście nie dali za wygraną. Przed końcem drugiej tercji było 2:1. Bramkę kontaktową dla Jastrzębian zdobył Szymon Kiełbicki. W trzeciej tercji padło wyrównanie. Gola po dwójkowej akcji strzelił Teemu Pulkkinen. gdy Cracovia była w przewadze.
Do końca regulaminowego czasu gry na tablicy widniał wynik 2:2, więc zwycięzcę musiała wyłonić dogrywka. W pojedynku „3 na 3” przewagę mieli goście, ale i tak skończyło się na rzutach karnych. W nich lepsze było JKH GKS Jastrzębie. Goście wykorzystali dwa, a do ich bramki nie wpadł żaden krążek…
W kolejnym meczu Comarch Cracovia zmierzy się z KH Energą Toruń. Domowe spotkanie Pasów w środę o 18:00.
Źródło: Emocje przy Siedleckiego! Jastrzębianie lepsi w karnych