Interwencję w tej sprawie podjęła radna Małgorzata Jantos, która w interpelacji do prezydenta Krakowa domaga się pilnych działań ze strony miasta.
Trzeba coś z tym zrobić, włącznie z tym, że trzeba przedstawić informację, co to jest, jaką ma wartość historyczną i dlaczego te cegły tam leżą. Po mojej poprzedniej interpelacji inny fragment fortu otoczono siatką, więc teraz przyszedł czas na drugą część - stwierdza radna.
Polecany artykuł:
Sypiące się ruiny w najważniejszym węźle przesiadkowym w centrum miasta kłują w oczy mieszkańców.
Jakby się o to zadbało, uporządkowało, zrobiło opis, to byłaby ciekawostka dla tysięcy ludzi przechodzących przez to przejście. Ogrodzić, odbudować do stanu po renowacji. To zaniedbane, zarośnięte przez chwasty, wymaga pilnej pielęgnacji - mówią.
Okazuje się, że miasto już kilka lat temu chciało zająć się zabytkiem.
Była propozycja, by zagospodarować ten teren, by był gospodarz, który prowadziłby jakąś sprzedaż usługi i jednocześnie zajmował się fortem. Na to rozwiązanie nie było zgody służb konserwatorskich, później w budżecie zabrakło pieniędzy na prace konserwatorskie, dlatego prowadzone są tam tylko prace doraźne - wyjaśnia Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Inspektorzy ZDMK pojawią się w tym miejscu jeszcze w maju. Ocenią stan murów, usuną chaszcze i pozbierają luźne cegły. Michał Pyclik dodaje, że ZDMK chce, by w budżecie na 2022 rok znalazły się środki na kompleksowe zabezpieczenie ruin. Przypomina, że gdy kilka lat temu miasto zastanawiało się nad zagospodarowaniem tego terenu, to koszt prac został wyceniony na 3 mln zł.