Tylko do godziny 10.00 szczepionkę przyjęło ok. 200 osób, a ogonek sięgał daleko poza płytę Rynku.
Jak przyszedłem, to kolejka była już do ul. św. Krzyża. Przyjechaliśmy ok. 7.00 rano i staliśmy daleko od Rynku. Stałem od 6.45, musiałem tutaj przyjść, żeby przyjąć jedną dawkę. Świetnie, ze zorganizowali takie szczepienia, w kolejce jest spokojnie, nikt się nie awanturuje, rozmawiamy, żartujemy - relacjonowali mieszkańcy.
W związku z ogromnym zainteresowaniem, wojewoda zapewniał, że decyzje w sprawie ewentualnych dodatkowych dostaw będą podejmowane na bieżąco.
Pula została określona przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych dla wszystkich takich punktów w Polsce, ona wychodzi ok. 2,5 tys. Oczywiście z każdego dnia będziemy robić podsumowanie, będziemy w kontakcie z organami centralnymi i będziemy podejmowali decyzje adekwatne do zaistniałej sytuacji - mówił Łukasz Kmita.
Jednak już po południu służby poinformowały, że preparat będzie mogło przyjąć łącznie ok. 1,1 tys. osób i zaczęły odsyłać pozostałych chętnych do domów.
Za organizację punktu w Rynku Głównym odpowiadają trzy zespoły medyków ze Szpitala Uniwersyteckiego.