"To było podczas niedzielnego spaceru z dziewczyną" - wspomina Kamil. "Siedzieliśmy na ławce. Nad rzeką bawiły się dzieci. Nagle usłyszałem wołanie o pomoc. Nikt nie zareagował. Zauważyłem, że dziecko opierało swoje nadzieje tylko na mnie" - kontynuuje 18-latek.
Po chwili namysłu Kamil ruszył do akcji. Wszedł do rzeki w ubraniach i pomógł dziecku. Poznański przyznaje, że pojawiły się chwilowe wątpliwości. "Nie wiedziałem, jak głęboka jest rzeka w tym miejscu, a do tego był porywisty nurt. Ważniejsze jednak, było zdrowie i życie dziecka". Nic mu się nie stało, dzięki jego interwencji.
"Betonka to takie miejsce, gdzie bywa niebezpiecznie. Zagrożenie pojawia się przede wszystkim wtedy, kiedy jest niesprzyjająca pogoda. Nad brzegiem może być ślisko i można łatwo wpaść do wody" - tłumaczy bohater ze Skawiny.
Po wszystkim Kamil przekazał dziecko mamie.
Źródło: Uratował dziecko przed utonięciem. "Wszyscy dookoła tylko stali i patrzyli"