– Trzeba mieć marzenia, żeby je realizować – mówi prof. Zbigniew Pater, rektor uczelni i dodaje, że idea samochodu hybrydowego pojawiła się już w XIX wieku, a został wcielona w sposób seryjny w życie w l. 90. wieku XX.
– My teraz próbujemy wpisać się w podobne myślenie – mówi rektor.
Lubelska uczelnia idee te realizuje śmiało. W sumie pojazdów ma być dwa: jeden w symulacji, drugi na torze wyścigowym.
Zanim naukowy team ruszy z produkcją, zaprojektowany będzie wirtualny prototyp, tzw. cyfrowy bliźniak. Badacze wykorzystają do tego specjalną platformę. W ten sposób będą mogli tworzyć komputerowe modele bolidu, który pokaże, jak pojazd sprawdzi się potem w świecie rzeczywistym.
I to w zasadzie pod każdym względem. Także tym jeszcze nieoczekiwanym.
– Ciągły cykl informacji pomiędzy światem wirtualnym i rzeczywistym tworzy zamkniętą pętlę, która zapewnia znaczące korzyści. Stworzenie wirtualnego bliźniaka da możliwości diagnostyki poszczególnych komponentów pojazdu, co pozwoli na szybsze i tańsze wykonanie badań – tłumaczy prof. Jacek Czarnigowski z Katedry Termodynamiki, Mechaniki Płynów i Napędów Lotniczych oraz szef projketu.
Dzięki temu budowane w przyszłości modele będą nie tylko nadążały za dynamiczną rzeczywistością, ale i będą bardziej ekologiczne i tańsze w produkcji oraz szybsze w obsłudze.
– Tworzy się cyfrowego bliźniaka samochodu, który jest kopią prawdziwego pojazdu – ma kształt, wymiary i właściwości fizycznego produktu. Jeździ on po wirtualnych drogach, poddawany jest wirtualnym testom zderzeniowym. Badany jest od momentu wytworzenia, poprzez starzenie się, aż po utylizację – mówi profesor.
Pojazd będzie istniał nie tylko w dwóch wymiarach. Po produkcji ma dostosowywać się do zmian rynku. – Bazowo będzie to jednak pojazd wodorowy, ale będzie możliwość wymiany całego zespołu napędowego na elektryczny, spalinowy lub hybrydowy – wyjaśnia badacz. – Ale i nowe, które w przyszłości powstaną. Takie jest założenie: budowa platformy, która przyda się w przyszłości – słyszymy.
Jak zapewnia Michał Borkowski, prezes Koła Naukowego Napędów Lotniczych "Hydrogreen" Politechniki Lubelskiej, prace już trwają. – Jesteśmy podzieleni na kilka zespołów. Pracujemy m.in. nad różnymi wersjami projektów nadwozi, co ma zapewnić możliwość zmiany napędów przy zachowaniu tych samych parametrów i wygody użytkowania pojazdu – mówi.
Jak zapowiada z kolei Czarnigowski, dla zwiększenia czułości platformy na wszelkiego rodzaju zmiany wybrano pojazd wyścigowy. Ma być czterokołowy i na razie pojadą nim dwie osoby w celach badawczych, ale potem być może i w zawodach.
– Nastawiony jest on na jak największą wydajność oraz najłatwiej zaobserwować u niego wpływ analizowanych czynników na osiągi, takie jak: moc, prędkość maksymalna, wydajność, zużycie paliwa czy wreszcie bezpieczeństwo – tłumaczy kierownik projektu.
Zespół składa się z 15 osób. Projekt finansowany jest przez ministerstwo edukacji i nauki. Jego koszt to 2 mln złotych.
Nie tylko motoryzacja
W ostatnim czasie naukowcy uczelni stawiają na najnowsze technologie. – To robotyka, rozwój sztucznej inteligencji i najnowsze laboratoria – wymienia rektor, prof. Zbigniew Pater.
Na budowę nowej przestrzeni infrastrukturalnej uczelni udało się zdobyć prawie 200 milionów złotych.