- Wszystkiego dobrego, szczęścia, cierpliwości, ale i pieniędzy - wymieniają mieszkańcy Koziego Grodu.
- Życzę wszystkim zdrowia i zmiany złych spraw na lepsze - mówi spotkana przez nas mieszkanka Lublina, spacerując po Krakowskim Przedmieściu.
I właśnie życzenia zdrowia pojawiają się często, bo nadal jest ono najważniejsze według mieszkańców. - Musimy być zdrowi i silni, aby mieć moc sprawczą - mówi lubelska studentka.
- Trzeba działać, bo nie ma powodów do radości: wojna w Ukrainie, kryzys klimatyczny, kryzys energetyczny. Fundujemy sobie to sami. Człowiek niszczy wszystko. Życzę więc spokoju i zmiany na lepsze. Jesteśmy za wszystko odpowiedzialni - dodaje.
Według pytanych, w kraju mamy też kryzys polityczny. Mieszkańcy chcą zmian. - Oby przyszła z następnymi wyborami - życzy sobie jedna z lubelskich seniorek. - Ale czy są sensowne inne opcje - zastanawia się jej młodszy kolega.
To był i jest trudny rok. - Intensywny i pełen wyzwań. Życzę wszystkim zmian na lepsze - mówi młoda kobieta. - Świeżości politycznej - słyszymy.
Ale gdzie zmian szukać? - W biblii - odpowiada bez wahania emerytka. - Tam znajdziemy wiele uniwersalnych prawd boga. Nie to, co gadają wielcy tego świata - dodaje.
Większość chce zmian na arenie międzynarodowej. - Bo od tego zależy nasze powodzenie - mówią mieszkańcy. - Ale nie można też życzyć przyjacielowi złego - mówi lublinianka. - Oby więc w końcu Ukraina pomyślnie zakończyła swoje sprawy i wygrała wojnę - słyszymy.
Źródło: Ukraina, ekologia i PiS. O czym myślą lublinianie u schyłku roku?