O nieprzyjemnej sytuacji poinformowała portal "Twój Kurier Olsztyński" matka dziewięciolatka. Chłopiec, przechodząc obok sklepu na osiedlu Zacisze w Olsztynie, zauważył na drzwiach informację o dostępności lodów Ekipa. Wziął więc 100 złotych ze swojej skarbonki i pobiegł do sklepu. Jako że pierwszy raz udało mu się je znaleźć, postanowił kupić od razu osiem sztuk. "Przy kasie szok: 80 złotych! Sklepowej nawet nie przyszło do głowy zapytać się 9-latka czy widział, jaka jest cena (syn był przekonany, że kosztują 2,50zł), gdyby miał przy sobie 10 zł, sytuacja byłaby prosta: nie wystarczyłoby mu tylko na jednego, zabrakłoby mu 70 zł, pewnie taką informację by otrzymał. Syna wmurowało, ale jako że jest dzieckiem, nie jest na tyle asertywny, by powiedzieć, że przepraszam, za taką cenę to jednak nie wezmę tych lodów. Zapłakany zadzwonił do mnie z tą informacją" - opisuje sytuację kobieta.
Jak podaje portal, producent lodów (firma Koral) odcina się od praktyk sklepów, które nakładają ogromną marżę na hitowy produkt. Według dyrektora firmy cena sugerowana przez producenta to 2 złote.
CZYTAJ TEŻ: Walka o lody Ekipy lepsza niż o karpia! Ludzie prawie się zdeptali. Dziecko w lodówce! [WIDEO]
"Jak najbardziej rozumiem, że cena na opakowaniu jest sugerowana przez producenta oraz że sklep ma prawo dyktować swoje ceny (choć uważam, że powinien być zachowany rozsądek). Natomiast razi mnie postawa sprzedawczyni, która bez mrugnięcia okiem zrobiła taką sprzedaż na 9-latku. Zwyczajnie wstyd" - dodała matka chłopca.