Pierwsze niebezpieczne zdarzenie miało miejsce w piątek (5 marca) po godzinie 20.45. Dzięki czujności innych uczestników ruchu drogowego z prawem jazdy pożegnał się 37-letni mieszkaniec Olsztyna, który wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu. Co najgorsze, mężczyzna podróżował wraz z 5-letnim dzieckiem. Zostało ono przekazane pod opiekę dziadka. Podobna sytuacja miała miejsce w sobotę (6 marca) w rejonie Dobrego Miasta na wyjeździe w kierunku Olsztyna. Mężczyzna wsiadł za kółko pomimo 1,5 promila alkoholu w organizmie, a do tego zabrał ze sobą 15-letniego chłopca. Niestety w tym przypadku podróż zakończyła się kolizją. 49-latek w pewnym momencie zjechał na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącym kierowcą subaru, w wyniku czego oba pojazdy wylądowały w przydrożnym rowie. Jedno z aut dachowało. Mimo tej sytuacji, uczestnicy zdarzenia mogą mówić o wielkim szczęściu – nikomu nic poważnego się nie stało.
Kolejny przykład bezmyślności za kierownicą miał miejsce w niedzielę (7 marca) na terenie Stawigudy w pobliżu ul. Mazurskiej. Tym razem za kierownica osobowego volkswagena siedział 35-letni obcokrajowiec, w którego organizmie krążyły blisko 2 promile alkoholu. 35-latek stracił panowanie nad kierowanym pojazdem, zjechał na pobocze i zatrzymał się na ogrodzeniu pobliskiej posesji.
Wszyscy kierujący, którzy wsiedli za kierownicę po alkoholu, już pożegnali się z uprawnieniami do kierowania. Od decyzji sądu zależeć będzie na jak długo.