Do zdarzenia doszło w środę (21 kwietnia) wieczorem. Wówczas oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał niepokojące zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Z relacji dyspozytora wynikało, że mieszkanka gminy Pasym chce odebrać sobie życie. Na miejsce alarmowo został skierowany patrol interwencyjny. - Ku zdziwieniu funkcjonariuszy, kobieta była w dość dobrym stanie psychofizycznym. Jedyne wątpliwości budził jej stan trzeźwości - informuje sierż. Izabela Cyganiuk, oficer prasowy szczycieńskiej policji.
Okazało się, że kobieta całą historię zmyśliła, a powód, dla którego wezwała policję, był absurdalny. - Powiedziała policjantom, że jest jej źle, bo nikt się nią nie interesuje, jednak zaprzeczyła, aby kiedykolwiek miała myśli samobójcze. Po chwili przyznała, że wezwała służby ratunkowe, bo… chciała, aby ktoś wymienił żarówkę w jej mieszkaniu - relacjonuje sierż. Izabela Cyganiuk.
Polub nasz fanpage ESKA Olsztyn News na Facebooku! Znajdziesz tam najlepsze informacje z Twojego miasta i okolicy
Mało tego, kiedy 63-latka usłyszała od policji, że nie jest to powód, by wzywać służby ratunkowe, próbowała wyprosić ich z mieszkania. - Za nim jednak szczycieńscy policjanci zakończyli podjętą interwencję, poinformowali 63-latkę, że odpowie ona przed sądem za bezpodstawne zgłoszenie, traktowane jako wywołanie fałszywego alarmu, czy też wprowadzenie w błąd instytucji publicznej lub organu czuwającego na bezpieczeństwem publicznym - dodaje oficer prasowy.
Źródło: Postawiła służby na nogi! Powód? Chciała, żeby policjanci wymienili jej... ŻARÓWKĘ