Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. Ełcka policja otrzymała wówczas zgłoszenie od zaniepokojonych mieszkańców, że po mieście niebezpiecznie porusza się osobowe BMW. - Z relacji zgłaszających wynikało, że kierujący tym pojazdem spowodował kolizję z innym autem, nie zatrzymał się i pospiesznie odjechał. W trakcie ucieczki uszkodził sygnalizację świetlną, znak drogowy i wiatę przystanku autobusowego. Po wszystkim wysiadł z samochodu i uciekł pieszo - informuje sierż.szt. Agata Kulikowska de Nałęcz, oficer prasowy KPP w Ełku.
Funkcjonariusze zabezpieczyli pozostawiony pojazd i przesłuchali świadków. Ustalono, kto nim kierował. Przy poszukiwaniach kierowcy użyto również psów służbowych. Po upływie ponad doby 25-latek zgłosił się na policję. Przedstawiono mu łącznie pięć zarzutów dotyczących niebezpiecznej jazdy, za co grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
- Mężczyzna tłumaczył swoją nieodpowiedzialną jazdę tym, że miał w pełni sprawną tylko jedną rękę, ponieważ druga bolała go po szczepieniu przeciw COVID-19. Jego sprawą zajmie się sąd - dodała oficer prasowa.