Do zdarzenia doszło w poniedziałek (8 marca) tuż przed godziną 3.00 nad ranem na ulicy Piłsudskiego w Szczytnie. Funkcjonariusze zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę pojazdu marki golf. Z informacji posiadanych przez mundurowych wynikało, że właśnie ten kierujący prowadzi auto pod wpływem alkoholu. - Mężczyzna na widok mundurowych strasznie się zdenerwował. Złamał się za klatkę piersiową i gestami przekazywał informację, że potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej. Gdy zespół ratownictwa medycznego stawił się na miejscu interwencji, aby udzielić mu pomocy, 50-latek rozmyślił się. Tak się zabarykadował w samochodzie, że policjanci po wcześniejszym wezwaniu do zachowania zgodnego z prawem, musieli siłą kierowcę wyciągnąć z Golfa - poinformowała sierż. Izabela Cyganiuk, oficer prasowy szczycieńskiej policji. Dodała też, że od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu, a na siedzeniu w reklamówce leżała pusta butelka po wysokoprocentowym alkoholu. Mężczyzna odmówił przeprowadzenia wstępnego badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, dlatego została pobrana mu krew do analizy.
Mieszkaniec Szczytna został przewieziony do policyjnej celi. Po uzyskaniu wyników laboratoryjnych usłyszy zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo „żartownisia” nie ominie kara za bezpodstawne wezwanie na miejsce ratowników medycznych, którzy w tym czasie mogliby nieść pomoc osobom, które naprawdę jej potrzebowały.