Niecodzienny napad na sklep jubilerski w Szczytnie miał miejsce w nocy z 11 na 12 lipca. Na policję zgłosiła się właścicielka sklepu, która oświadczyła, że nieznany jej sprawca wybił szybę i ukradł dwa męskie łańcuszki o łącznej wartości ponad 6 tys. złotych. Na nieszczęście złodzieja całe zdarzenie zarejestrował sklepowy monitoring. Na nagraniu widać, jak po godzinie drugiej w nocy pod lokal podchodzi zakapturzony mężczyzna, który spod bluzy wyciąga siekierę, uderzą nią w szybę i z wystawki zabiera dwa męskich łańcuszki, po czym oddala się w kierunku Placu Juranda.
Okazało się, że ten sam mężczyzna zaledwie cztery dni wcześniej z ogromnym zaangażowaniem przymierzał jeden z tych łańcuszków u złotnika. Policja ustaliła dane mężczyzny i aktualny adres zamieszkania. We wtorek (13 lipca) zatrzymali 24-letniego złodzieja. - Był na tyle rozczarowany obrotem sprawy, że wskazał nawet mundurowym miejsce porzucenia przedmiotu służącego mu do popełnienia przestępstwa, czyli siekiery. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, do którego się przyznał. W trakcie przesłuchania oświadczył, że „wiedział, że u złotnika jest monitoring, ale nie sądził, że aż tak dobry” - informuje st. sierż. Izabela Cyganiuk, oficer prasowa szczycieńskiej policji.
Teraz o dalszym jego losie zadecyduje już sąd. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: