Szyba w kabinie motorniczego, który wczoraj kierował szesnastką, rozleciała się w drobne kawałki - i to tuż nad głową mężczyzny. Wszystko wskazuje na to, że to nie wyrzut kamienia spod kół tramwaju był przyczyną tego niebezpiecznego zdarzenia, mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Z informacji, które zostały nam przekazane, wynika, że najprawdopodobniej ktoś przy użyciu broni pneumatycznej ostrzelał jadący tramwaj. Została przestrzelona jedna z szyb. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Sprawą zajmą się teraz policjanci ze Starego Miasta, którzy przesłuchają teraz motorniczego i ewentualnych świadków tego zdarzenia, którzy mogli coś widzieć. Przeanalizują tez monitoring - mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Do zdarzenia doszło w środę po szesnastej, kiedy tramwaj jechał z placu Bernardyńskiego w stronę Wrocławskiej. To nie pierwsza taka sytuacja na poznańskim torowisku, która mogła zakończyć się tragicznie. Kilka lat temu na trasie PESTKi, 22-letni mężczyzna strzelał z wiatrówki do tramwajów linii nocnych. Został schwytany.