Po raz kolejny pokazały, że mają wielkie serca. Tym razem niebiesko-żółte. Krawcowe z Radomia, które podczas pandemii szyły maseczki dla medyków, kolejny raz odpaliły swoje maszyny w szczytnym celu. Tym razem celem było sprawić uśmiech na twarzach dzieci z Ukrainy. Tak powstał pomysł wydarzenia "Nici Solidarności". Mówi Alicja Gryz-Wasil z Amfiteatru
W związku z tym, że w naszej placówce prowadzimy, a w zasadzie prowadzi warsztaty, z szycia Ewa Wziątek, która należy do grupy "Przeszyj to SAM" wpadłam na pomysł, żeby wspólnie uszyć coś dla uchodźców z Ukrainy. Nasza placówka i jej zajęcia skierowane są przede wszystkim do dzieci, dlatego też chciałam, żeby stworzyć coś właśnie dla dzieci. Wspólnie z dziewczynami postawnowiłyśmy, że będziemy na tym spotkaniu szyć maskotki. Te dzieci, które trafiły do Polski i do naszego miasta, nie miały nawet czasu zabrać swoich ulubionych zabawek.. Mamy nadzieję, że te maskotki, które powstały w przestrzeni Amfiteatru będą dla nich swego rodzaju ukojeniem. I właśnie tak powstał pomysł, na to wydarzenie. My mamy w Amfiteatrze przestrzeń, dziewczyny maszyny i wielkie serca.
Radomskich krawcowych, nie trzeba było długo namawiać. Bez zastanowienia zabrały maszyny, nici, igły i materiały i stawiły się w Amfiteatrze, mówi Ewa Wziątek z grupy "Przeszyj to SAM"
Dziewczyny są cudowne! Bez zawahania z ogromnym entuzjazmem podeszły do tego pomysłu. Każda zabrała, to co miała w swoich pracowniach- maszyny, materiały, wypełniacze do maskotek. Cześć z nas przygotowała też specjalne szablony, żeby powstały ładne i wymiarowe maskotki. Inna przyniosła torby, które dzieciaki mogą ozdobić wedle własnego uznania. I to wszystko, mam nadzieję, sprawi uśmiech na twarzach dzieci dotkniętych wojną. Tyle możemy dać od siebie i dajemy, bez chwili zastanowienia.
Maskotki trafią do ukraińskich dzieci, które uczęszczają do świetlicy wielokulturowej powstałej w Amfiteatrze przy Daszyńskiego 5.
A efekty wspólnego szycia możecie obejrzeć w naszej galerii.